I to bardzo, gdyż widzę, jak gatunek homo sapiens coraz bardziej popada w odmęty absurdu. Nie wiem, na ile jest to kwestia panującej aktualnie mody i szeroko rozumianego postępu, ale rzeczywistość coraz bardziej mnie przytłacza. Współczesny świat epatuje bowiem zepsuciem moralnym, duchową degrengoladą oraz wyjątkową głupotą. Dlatego boli mnie głowa. Czasami nawet zastanawiam się, czy aby na pewno wszystko ze mną OK?.
Od jakiegoś już czasu zauważam w mediach oraz na portalach społecznościowych typu Facebook (Meta) nachalne wręcz propagowanie różnego rodzaju zboczeń na tle seksualnym. Żeby nie być gołosłowną, podam kilka konkretnych przykładów:
Międzynarodowy Związek Pływacki FINA wykluczył transpłciowe pływaczki z zawodów dla kobiet, które przeszły etap męskiego dojrzewania. W zamian za to ma powstać „otwarta” kategoria sportowa dla transpłciowych kobiet. W końcu wszyscy jesteśmy ludźmi i nikogo nie powinno się wykluczać (bądź traktować gorzej od innych).
więcej:
https://noizz.pl/spoleczenstwo/zawody-plywackie-transplciowe-plywaczki-wykluczone/cemfqfn?fbclid=IwAR1YYq_4Es4D_a0Ob7wTezrfMaACQU8c2WNno_-pjlNGq9J7M7E3faWvhZ4
Drugi news płynie ze świata muzyki. Znana wszystkim piosenkarka, aktorka oraz tancerka Jennifer Lopez wystąpiła niedawno na scenie w duecie z jednym ze swoich dzieci. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że swoją sympatyczną oraz bardzo utalentowaną córkę – J.Lo przedstawiła zgromadzonej publiczności używając zaimków neutralnych płciowo. Tabloid spekuluje, że być może nastolatka jest osobą „niebinarną” i w ten sposób artystka chciała okazać jej wsparcie (czyżby USA stygmatyzowały środowiska LGBTQ? Bardzo interesujące, gdyż jeszcze do wczorajszego wieczora żyłam sobie w przekonaniu, że tylko Polska jest pełna nienawiści, homofobii i wzajemnych uprzedzeń. Bo w końcu tak o nas piszą zagraniczne media, prawda?).
Ale cóż to właściwie znaczy być „niebinarną”, „qeer” czy „trans”? Pytam czysto retorycznie nie atakując nikogo, gdyż za czasów mojej młodości (czyli jakieś dwadzieścia lat temu) nie było tego typu określeń, zaś szkoła uczyła mnie, że są dwa rodzaje ludzkiej płci: mężczyzna i/lub kobieta. Teraz okazuje się, że istnieją także inne płcie. Mało tego: mogę sobie spośród nich wybrać tą, z która się „utożsamiam”. Jak mi się znudzi bycie kobietą (lub zwyczajnie przestanę się nią czuć), zawsze mogę dokonać coming outu, przejść operację zmiany płci i stać się „trans”, „drag queen” czy kimkolwiek zechcę (kozicą też?. Bo z nią się najbardziej „utożsamiam”?).
Nie wiem, czy wiecie, ale Austria odrzuca podział społeczeństwa wyłącznie na kobiety lub mężczyzn. W tamtejszych urzędach podczas rejestracji już wkrótce będzie dostępnych sześć rodzajów płci do wyboru. Zgodnie z projektem nowelizacji przepisów, obywatele będą mogli w rubryce płeć wybrać nie tylko opcje „kobieta” lub „mężczyzna”, ale także: „różna”, „inter”, „otwarta” i „nieokreślona” (opisuje niemiecki dziennik „FAZ” wskazując, że decyzję podjęła rządowa koalicja ÖVP i Zielonych). Niebawem doczekamy się reklam telewizyjnych w stylu :
„Queer. I życie jest piękniejsze”
To wszystko jest dla mnie żenujące i po prostu niesmaczne. Ale nic to! Okazuje się, że można zidiociec (ups! przepraszam: być „nowoczesnym” ) jeszcze bardziej. I tu posłużę się ostatnim przykładem. 66-letniego szkota spotkała ostatnio przykra i zaskakująca sytuacja. Pan Sinclair od czterdziestu lat regularnie oddaje krew potrzebującym. Jest dla niego rzeczą absolutnie naturalną, że trzeba pomagać. Tym bardziej, że ze względu na trwającą pandemię Covid, liczba krwiodawców drastycznie spadła (cytuję za „The New American”). Aby polepszyć sytuację i uzupełnić niedobory, Narodowa Służba Zdrowia całkiem niedawno rozpoczęła kampanię rekrutacji miliona nowych dawców w ciągu kilku kolejnych lat. I tak pewnego dnia nasz senior z południowej Szkocji przychodzi po raz kolejny do punktu poboru krwi. Jakież jest jego zdziwienie, gdy musi odpowiedzieć w formularzu kwalifikującym go do oddania krwi na pytanie: „czy jest obecnie w ciąży lub urodził w ostatnim czasie?” (pisownia oryginalna). Nie, nie popełniłam błędu moi drodzy. Tak między innymi wygląda neutralność płciowa w praktyce .
W zasadzie dziwi mnie zmieszanie i oburzenie pana Sinclaira…. pytanie jest przecież bardzo proste i jak najbardziej na miejscu. To przecież całkiem normalne, oczywiste i uwarunkowane biologicznie, że blisko 70-letni staruszek może zajść w ciążę. Brzuchaci i jęczący z bólu staruszkowie na porodówkach to przecież częsty widok, prawda?. Koniec końców mężczyzna niestety krwi nie oddał. Nie chciał bowiem odpowiedzieć na to pytanie. Powód? W tym miejscu przytoczę jego własne słowa: „Jestem przecież 66-letnim mężczyzną, a to pytanie jest po prostu absurdalne i ma na celu tylko i wyłącznie promowanie inkluzywności”:
To nonsens i denerwuje mnie, ponieważ na krew czekają bezbronni ludzie, w tym dzieci, i rozpaczliwie potrzebują pomocy. Ale odmówiono im mojej krwi z powodu obowiązku odpowiedzi na pytanie, na które nie można odpowiedzieć.!
I poniekąd ma rację. Potwierdza to samo szefostwo Szkockiej Narodowej Służby Transfuzji Krwi (SNBTS), która przeprosiła co prawda pana Sinclaira za zaistniałą sytuację, ale odmówiła wycofania się ze swojego stanowiska podtrzymując w mocy swoją opinię: mężczyźni muszą informować bank krwi o stanie ich ciąży:
Doceniamy wsparcie każdego z naszych darczyńców i dziękujemy panu Sinclairowi za jego wieloletnie zaangażowanie. Podczas gdy ciąża jest istotną kwestią tylko dla osób, których płeć biologiczna lub płeć przypisana przy urodzeniu jest płci żeńskiej, płeć przypisana przy urodzeniu nie zawsze jest wizualnie oczywista dla personelu. „Zmiany w społeczeństwie” powinny zaistnieć tylko wtedy, gdy mają jakiś sens dla społeczeństwa jako całości – a nie dla marginalnych grup danego społeczeństwa. W swoich wysiłkach, aby niewielka część społeczeństwa poczuła się lepiej, instytucje rządowe, takie jak SNBTS, wolałyby raczej zaryzykować urazę większości społeczeństwa bezsensownymi pytaniami biologicznymi niż urazić wrażliwość kilku niestabilnych emocjonalnie osób transpłciowych.
Czyli lepiej pozbawić się zapasów krwi, niż urazić znikomy procent społeczeństwa określeniem Pan/ Pani? No tak. To bardzo logiczne. Normalnie wszystko mi z wrażenia opada. Szczęka, nogi, ręce a nawet cycki (nie no…żartuję, cycki mają się dobrze). A tak już całkiem na poważnie: dla mnie określenia typu „queer”, „osoba niebinarna” itp. to zwyczajny pseudonaukowy bełkot, którym ogłupia się wrażliwych, młodych, często mocno poranionych emocjonalnie ludzi, którzy byli poważnie zaniedbywani w domach rodzinnych, na skutek czego poszukują sensu życia, własnej tożsamości, szczęścia, uwagi, akceptacji i miłości na zewnątrz. To jeden z wielu elementów dehumanizacji, trwającej od kilku dekad medialnej wojny o umysły i dusze ludzi. Ale to tylko moje prywatne zdanie, z którym wcale nie musisz się zgadzać. Ja patrzę na to właśnie w taki sposób. Jesteśmy świadkami kolejnego etapu tego „wielkiego postępu”, za którym stoją niezwykle wpływowe media, hojnie dotowane przez miliarderów, którzy pomimo całej swojej majętności oraz władzy – sami siebie nienawidzą…..
Podoba mi się wstawka, że lepiej urazić większość społeczeństwa niż kilkoro niestabilnych emocjonalnie przedstawicieli grupy trans. Gdzie można złożyć projekt obywatelski, żeby np plakaty z reklamami nie przedstawiały ładnych pań przy okazji reklam kosmetyków, bo to urazi mniejszość która ma problemy skórne z ryjem tak jak ja 🤣 A na pewno też jesteśmy niestabilni emocjonalnie.
A tak na poważnie, nigdy nie interesowałam się, dlaczego ludzie chcą sobie zaznaczyć na dokumencie inną płeć. Na jakiej podstawie określają, że należą do jakiejś innej płci? Przecież teraz wszyscy mówią, że płeć nie określa naszego charakteru (kobiety bardziej emocjonalne, a mężczyźni bardziej agresywni), płeć nie określa naszych ról społecznych (kobieta- matka i zostaje w kuchni, facet- ojciec, i pracuje w garażu), więc skoro płeć nie określa moich obowiązków i miejsca w społeczeństwie, nie określa moich cech osobowości, to jak jednocześnie mogę mówić, że czuję się facetem, a nie kobietą, bo? Na jakiej podstawie? Bo lubię siedzieć w garażu, składać modele samolotu i nie lubię się malować? No to płeć jest związana z rolą społeczną i charakterem czy nie? Jak dla mnie to kobieta może wyglądać jak facet i na odwrót, ale wcale nie musi mówić, że należy teraz do inne płci, bo przecież przynależność do tej płci nie narzuca jej zachowania czy nie zakazuje jej pracy w jakimś zawodzie. Więc czemu ma to znaczenie?
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Z każdym dniem nabieram coraz większej pewności że do owego świata nijak nie pasuję i nawet nie chcę pasować. To co się dzieje naprawdę ciężko ogarnąć zdrowo myślącemu człowiekowi.
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
Świat totalnie oszalał….Z drugiej jednak strony dzieki temu szaleństwu i różnym odchyłom – tematów do kolejnych postów oraz rozmów z innymi raczej nam nie zabraknie.
PolubieniePolubienie
Wszystko do góry nogami poprze stawiane,dla mnie to chore jest,jakie płcie inne?w mózgach mają powywalane,oczywiste jest dla mnie,że tacy powinni leczyć psychikę i duszę.
PolubieniePolubienie
Zaczęła się Era Wodnika i obawiam się, że takich „przypadków” i zawirowań obyczajowo-kulturowych będzie coraz więcej 🙄 .Osobiście jestem przeciwko wszelkiemu szufladkowaniu. „metkowaniu” i „numerkowaniu” ludzi, bo jakoś źle mi się to kojarzy (były takie obozy, bynajmniej nie harcerskie). Człowiek powinien być wolną istotą i robić to, na co ma ochotę i co uznaje, wyznaje etc. (w ramach zdrowego rozsądku oczywiście). A to kim jest i co robi w życiu, czy we własnych pieleszach powinno być jego prywatną sprawą i nie powinno się z tym obnosić, bo staje się to już niestety… podejrzane politycznie. Świat stanął na głowie i wszystko jest do góry nogami. Trudno zachować równowagę w tej sytuacji, ale można próbować. A nawet trzeba 🤔 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Osobiście mam wrażenie, że w całym tym zamieszaniu chodzie bardziej o dzielenie społeczności niż cokolwiek innego. Dajemy się dzielić rządzącym i o to im chodzi, zawsze łatwiej wtedy rządzić.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Coś troszeczkę mam inne zdanie na ten temat, ale zanim coś o tym skrobnę, muszę opisać swoje wrażenia po tym, jak dowiedziałem się o zainteresowaniu stanem ciąży sześćdziesięciolatka. Zaraz po przeczytaniu tej informacji, natychmiast popatrzyłem na swój brzuch, czy nie ma jakichś uszczerbków ze śmiechu. Jakie to wielkie szczęście, że w czasie, kiedy oddawałem krew, nie naruszano mojej prywatności pytaniami o stan mojej ciąży 😀 😀 😀 👿 😀 😀 😀
Jeśli chodzi o wszelkie zboczenia seksualne, to są one stare jak świat. Tak wśród ludzi, jak wśród zwierząt. Nie nazwałbym homoterroru dehumanizacją. Trafniejszym jest nazwanie tego demoralizacją. Ludzie spod znaku kilku liter i paru kolorów, są nadal ludźmi. Są ludźmi w podły sposób wykorzystywanymi przez cynicznych polityków i bogaczy, tak, jak napisane jest w komentarzu: „Widzianezekwadoru
22 CZERWCA 2022 O 23:45
Osobiście mam wrażenie, że w całym tym zamieszaniu chodzie bardziej o dzielenie społeczności niż cokolwiek innego. Dajemy się dzielić rządzącym i o to im chodzi, zawsze łatwiej wtedy rządzić.”
Uważam, że nazwa homoterror, jest określeniem świetnie oddającym realia tego, co ma związek z działaniami tego środowiska i tych, którzy w tym upatrują dowolnej korzyści.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Do podstawówki chodziłem w 80tych. Była „dziewczyna”, która najchętniej grała w piłkę nożną. „Dziwna dziewczyna” to była po prostu. Po latach okazało się , że miała cechy płciowe męskie i żeńskie. Wybrał chłopactwo. Osoby trans przeżywają ogromny dramat psychiczny. Czuć się inną płcią w ciele innej to koszmar. Plus brak akceptacji społecznej nie mówiąc o częstym braku akceptacji najbliższych. Rozmawiałem z kilkoma osobami transpłciowymi i nawet nie próbuję sobie wyobrażać przez co przechodzą… W starożytnej Grecji osoby „dwupłciowe” były uznawane za wyjątkowe. Ale to było dawno i w takiej Bolandii to absolutnie niemożliwe….
PolubieniePolubienie
Super!!! „Po latach okazało się , że miała cechy płciowe męskie i żeńskie. Wybrał chłopactwo.”
Ona wybrał chłopactwo.
No dobra, żarty na bok. Osoby będące obojniakami mają rzeczywiście problem. Jednak tych osób jest bardzo mało, a towarzycho spod znaku kilku liter i paru kolorów jest złożone z większej ilości różnych odstępstw od normy i pomimo tego faktu, czynią hałas na cały świat. Oczywiście trudno uznać, że ich przypadłości są przez nich zawinione, ale to nijak nie uzasadnia kretyńskich pomysłów, jakie dla przykładu są opisane w tym poście. Przecież ewidentnym nonsensem jest domaganie się od mężczyzn podawania informacji o stanie ciąży. Ale skoro tak, to może jeszcze należałoby sprawdzać, czy panowie maję regularnie menstruacje i stan jajników.
Domaganie się przez pary jednopłciowe prawa do adopcji dzieci, jest równie nieakceptowalne, ale nikt z usiłujących przeforsować te fanaberie nie pyta o to, co przeżyłyby dzieci trafiające do takich par! Ale lament o cierpienie wąskiej grupy ludzi usiłujących sterroryzować większość czyni się nadmierny.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
W Polsce jest spokojnie pod 1 mln osób LGBTiQ. Rzeczywiście bardzo mało. Odstępstwem od normy nie jest preferencja seksualna czy poczucie płci a pedofilia , zoofilia , bicie dzieci na trzeźwo czy popijaku zwłaszcza w tzw. normalnych rodzinach z tatusiem i mamusią. A że czasem osoby z pod tęczy są zbyt głośne i domagają się jakiś bzdurnych praw – owszem. Zdurnienie ludzi nie zna płci , religii czy koloru skóry.
PolubieniePolubienie
Bardzo ciekawi mnie skąd masz dane na temat liczebności tego środowiska. Preferencje seksualne takie, jak homoseksualizm i rozmaite filie, są zboczeniami. To właśnie odstępstwo od normy. Jeśli chodzi o hałaśliwość środowisk spod znaku kilku liter i paru kolorów, to jest ona nie tylko przejawem zdurnienia, ale także okazją dla niektórych do zaistnienia w polityce. Oczywiście chodzi o pozyskanie głosów przy urnie, a przy urnie głos prostytutki ma taką samą wartość, jak głos księdza.
No i sprawa bicia dzieci, jest kiepskim argumentem, ponieważ robienie dzieciom dowolnej krzywdy, w żaden sposób nie uzasadnia prawa do wyrządzania im kolejnej krzywdy poprzez umieszczanie w demoralizującym je środowisku.
PolubieniePolubienie
2-7% z pośród populacji Homo Sapiens tjedt homoseksualna. Nawet jakby w Polsce była to dolna granica daje to ponad 750 tys. Mówienie, że homoseksualizm jest zboczeniem przeczy nauce , medycynie w szczególność i zdrowemu rozsądkowi. Tak że nie mamy o czym dyskutować. Howgh!
PolubieniePolubienie
Medycyna sama sobie przeczy. Miałem dostęp do encyklopedii medycznej, gdzie homoseksualizm określano jako dewiację. A dewiacja to przecież zboczenie! I po dyskusji.
PolubieniePolubienie
Dlaczego ja się takimi rzeczami nie martwię? Hm.
PolubieniePolubione przez 1 osoba