refleksyjnie

Dwa oblicza pandemii

Dzisiejszy post będzie nieco inny od poprzednich : oszczędny w słowach, a zarazem wymowny. Trwająca od ponad roku pandemia przewróciła nasz uporządkowany świat do góry nogami. To, co do epoki covida było dla nas normalne, dziś jest anomalią. Lekarz, który na codzień leczy i ratuje pacjentów cierpiących na wiele przewlekłych chorób, od wielu miesięcy udziela… Czytaj dalej Dwa oblicza pandemii

refleksyjnie

OPERACJA COVID – czyli parę słów o technikach manipulacji opinią publiczną.

  MERS virus, Meadle-East Respiratory Syndrome coronovirus, 3D illustration Nie wiem, jak Wy, ale ja od blisko tygodnia cierpię na koronapierdolca. Może to wina wiosennego przesilenia. Może za dużo czytania materiałów o pandemicznej tematyce?. Kto wie... Ale nie potrafię inaczej. Skoro nie można legalnie i normalnie uczestniczyć w życiu społecznym (np. chodzić na siłownie,… Czytaj dalej OPERACJA COVID – czyli parę słów o technikach manipulacji opinią publiczną.

warte uwagi

SZCZEPIĆ CZY NIE SZCZEPIĆ? O Covid-19 i nie tylko

Dawno nie wrzucałam nic nowego na bloga. Zbyt dużo się działo. Byłam pochłonięta życiem w realu. Zwyczajnie brakowało na to czasu. Małżeńska codzienność, praca, nauka angielskiego, wieczorne pochłanianie książek absorbują mnie bez reszty. Dziś jednak znalazłam odrobinę więcej czasu, by zasiąść przed komputerem z kubkiem parującej kawy w ręku i nowym, gorącym tematem, który zapowiada… Czytaj dalej SZCZEPIĆ CZY NIE SZCZEPIĆ? O Covid-19 i nie tylko

life-style

Dlaczego warto pomagać mimo wszystko?

  Chociaż nie mam parcia na wieści ze świata mediów, sporadycznie po nie sięgam. Nie zawsze bowiem mam pomysł na kolejny post. Bywa, że najzwyczajniej  w świecie brakuje mi weny twórczej, tego jednego impulsu, od którego wszystko się zaczyna. Wtedy szukam inspiracji np. w sieci. Całkiem niedawno moją uwagę zwróciła VIVA! publikując artykuł o wspaniałym,… Czytaj dalej Dlaczego warto pomagać mimo wszystko?

warte uwagi

Chodź, powróżę ci…

WPIS ARCHIWALNY (ONET.PL): Ostatnio coraz częściej doskwiera mi życie w czterech ścianach. Spokojnie: nie mam doła. Mam jedynie za wiele wolnego czasu, który zapycham, jak się tylko da, byle tylko płynął szybciej. I w ciągu ostatnich dni - sama do końca nie rozumiejąc siebie - zafundowałam sobie maraton przygód z Harrym Potterem. Przeniosłam się swoją… Czytaj dalej Chodź, powróżę ci…